Na luzie - O leczeniu morzem - talasoterapia

O leczeniu morzem - talasoterapia

Wielu z nas od dziecka słuchało w domach i przychodniach lekarskich, że pobyt nad morzem wzmacnia odporność. Ilość kosmetyków zawierających sól morską czy algi morskie również przekonuje, że morze to zdrowie. W ostatnich latach powstało więc specjalne określenie, w którym zawiera się całe dobrodziejstwo morza dla naszego organizmu. To talasoterapia – leczenie morzem.

Co to znaczy?

Egzotycznie brzmiąca nazwa pochodzi oczywiście z języka greckiego. Słowo „thalassa” oznacza nie mniej, niż więcej jak tylko „morze”, zaś „therapea” to „dbać, pielęgnować” (stąd zadomowiona już w polskim „terapia”). Talasoterapia zaś to ogólna, zbiorcza nazwa dla zabiegów uzdrawiających i pielęgnacyjnych wykorzystujących surowce związane z morzem. W tym pojemnym terminie zmieszczą się zatem zarówno kuracje morskim piaskiem, glonami czy mułem, jak i lecznicze pobyty nad morzem.

Gdzie się leczyć?

Tajemnica zbawiennego morskiego powietrza zaś tkwi w wysokim stężeniu jodu, które pomaga w zwalczaniu wielu przewlekłych dolegliwości, między innymi w chorobach serca i tarczycy. Jak nic innego podnosi odporność i pomaga walczyć ze stresem – szczególnie, jeśli zażywamy go podczas energicznych marszobiegów brzegiem morza.

Jak nietrudno się domyślić, w Polsce w talasoterapii specjalizują się ośrodki położone na Wybrzeżu, w bezpośrednim sąsiedztwie morza. Gdzie lepiej i pełniej doświadczać dobrodziejstw słonych fal niż w ich pobliżu? Ponadto kompleksowa „morska” opieka nad naszym ciałem będzie miała znacznie lepsze efekty niż przypadkowe zaaplikowanie sobie zabiegu opartego na jednym z morskich wytworów.